Autodrom Główna Kontakt Agencja
 
 FORMUŁA 1 Sezon 2009
 Sezon 2009 +
--

F1 Bilety
F1 Wiadomości
F1 Sezony
F1 Mistrzowie
F1 Technika
F1 Baza Wyników
..
Kalendarz
FAQ
Pomoc do sklepu

Artykuł o F1

Lis2

Abu Zabi wyścig pożegnań

Data:  2009-11-02

Abu Zabi wyścig pożegnań

Pomimo tego, że zgodnie z tytułem powinno być o pożegnaniach, to zacznijmy jednak od powitania. Powitaliśmy w Formule 1 nowy tor - Yas Marina Circuit w Abu Zabi, stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Tor, a w zasadzie cały kompleks obiektów wokół toru, wyznaczył nowe standardy nie tylko w obszarze luksusu, ale całego podejścia do zjawiska, jakim jest Formuła 1. Stworzono coś w rodzaju "Disneylandu", a może należałoby nazwać to "Formułolandem". Wszystko, co można sobie wymarzyć, aby w luksusie, wygodzie przyglądać się zmaganiom najszybszych kierowców świata.
Widok z trybun na 30% toru z każdej strony, widok z dołu, widok z góry, balkony i mostki z możliwością przechadzania się nad ścigającymi się w dole bolidami. Jednym słowem obiekt stworzony przez bogaczy dla bogaczy. Pomiędzy aperitifem a przekąską – kwalifikacje, pomiędzy lampką wina (bezalkoholowego, bo w tym rejonie spożycie alkoholu jest zabronione przynajmniej oficjalnie), a stekiem - wyścig.

Pomimo szoku, jakiego doznali dziennikarze z całego świata, nie można oprzeć się wrażeniu, że Formuła 1 zeszła na plan dalszy. Już nie szefowie zespołów wyścigowych stoją w świetle rampy, ani nawet kierowcy, ani nawet tegoroczny Mistrz Świata… Ich miejsce w Abu Zabi zastąpili arabscy szejkowie ze swoją finansową potęgą.

O obiekcie, o którym Niki Lauda powiedział, że będzie nowoczesny jeszcze przez najbliższe 20 lat, można powiedzieć tylko jedno: gigant. Ale jest to jednocześnie początek pożegnania. Pożegnania na dobre tej Formuły 1, jaką kochali i kochają kibice w Europie. I nie chodzi o to, że wyścigi samochodowe narodziły się w Europie i mamy do nich jakieś większe prawa. Chodzi o to, że zniknął etos zmagań najszybszych kierowców na najszybszych maszynach. My w Europie takie zjawisko kochamy i takiemu jesteśmy wierni. I chociaż ciągle nie jest rozstrzygnięty los Grand Prix Wielkiej Brytanii, GP Francji już zniknęło, a przyszłość GP Belgii jest niepewna, to pozostaje mieć nadzieję, że Formułą 1 nie zniknie z Europy całkowicie na rzecz krajów arabskich i azjatyckich.

Wróćmy jednak do pożegnań w Abu Zabi.

Toyota

Z Toyotą żegna się Timo Glock. Parę dobrych wyników nie zapewniło Niemcowi miejsca w japońskim zespole. Dodatkowo kontuzja w Japonii i rewelacyjne występy japońskiego debiutanta Kamui Kobayashiego w ramach zastępstwa, przyśpieszyło prawdopodobnie rozstanie z Glockiem. Bez wielkiej pompy i podziękowań.

Adrian Sutil zderzając się z Jarno Trullim w GP Brazylii prawdopodobnie wykluczył Włocha nie tylko z tego wyścigu, ale także z walki o kontrakt na przyszły sezon. Trulliemu bardzo zależało na paru dobrych wynikach w końcówce sezonu, aby zapewnić sobie korzystne warunki wyjściowe przy rozmowach kontraktowych. Nie dosyć, że mu się to nie udało, to na dodatek Włoch pokazał, że nie potrafi trzymać nerwów na wodzy, wszczynając publiczną awanturę z Sutilem. Czy któryś z zespołów jeszcze zechce doświadczonego Włocha?

Renault

Z zespołem Renault również żegna się dwóch kierowców. Definitywnie Fernando Alonso jak wiemy przechodzi do Ferrari. Jest to najciekawszy transfer sezonu i z zapartym tchem wszyscy będą śledzić poczynania byłego Mistrza Świata w zespole z Maranello. Alonso swoje dwa tytuły zdobył wraz z Renault i oczywiście ze swoim szefem Flavio Briatore. Czy będzie w stanie obrócić całą machinę, jaką jest Ferrari na swoją korzyść i powtórzyć sukces? Zobaczymy.

Drugi z kierowców Renault jest raczej na wylocie. Przeciwko Romainowi Grosjanowi są zarówno słabe wyniki, jak i jego powiązania z Flavio Briatore, który był jego menedżerem. Renault potrzebuje "świeżej krwi", aby odbudować swój wizerunek. Poza tym w nowym sezonie będzie konieczny rozwój całkiem nowej konstrukcji i nie będzie miejsca na dalszą naukę Francuza szwajcarskiego pochodzenia.

Renault już wcześniej pożegnało się ze swoim szefem Flavio Briatore i dyrektorem technicznym Patem Symondsem w znanych okolicznościach. Dodatkowo odszedł główny sponsor ING. Więcej pożegnań nie jest pożądanych, chociaż niektórzy twierdzą, że Renault pożegna się z Formułą 1 jako zespół i sprzeda swoją drużynę od wyścigów prywatnemu inwestorowi, sobie zostawiając rolę dostawcy silników. Trzeba będzie poczekać na dalszy rozwój sytuacji.

Williams

Z zespołem Franka Williamsa żegna się Nico Rosberg. Po 4 latach wiernej służby i próbie zdobycia chociaż jednego Pole Position wydaje się, że utalentowany Niemiec znajdzie w końcu zatrudnienie na miarę swojego talentu. Dwa razy na podium na 70 startów, to wynik dużo poniżej oczekiwań wszystkich sympatyków Nico Rosberga. W jakim zespole Rosberg wystartuje, nie jest jeszcze wiadomo. Wydaje się, że mógłby to być albo zespół McLarena, albo Brawn GP. W rozmowach na pewno dużą rolę odgrywa koncern Mercedesa.

Williams pożegnał się oficjalnie z silnikami Toyoty, a tym samym skończy się wsparcie japońskiego koncernu dla Kazuki Nakajimy. Dwa lata startów u Wiliamsa nie przyniosły chwały Japończykowi. Praktycznie stale przegrywał ze swoim kolegą z zespołu i nawet kilka niezłych występów nie zatarło wrażenia, że Nakajimie brakuje trochę talentu, aby na dłużej pozostać w F1. Aktualny sezon pokazał w pełni słabość Nakajimy. Szczególnie słabo wypada porównanie z Rosbergiem. Przy 34,5 punktach Niemca Nakajima nie zdobył ani jednego…

BMW

Nie tylko kierowcy żegnają się z zespołem BMW Sauber, ale też BMW Sauber żegna się z Formułą 1. Nie wiadomo, czy przejęta przez katarskiego inwestora trupa zostanie dopuszczona do startów w przyszłym sezonie. Występuje wprawdzie na liście na rezerwowym 14 miejscu, ale dotychczasowa umowa FIA i FOTA nie przewiduje udziału w Mistrzostwach Świata 14 zespołów. Biorąc pod uwagę doświadczenie zarówno pracowników Saubera, jak i samego Petera Saubera, który stworzył szwajcarski zespół, logicznym rozwiązaniem byłoby dopuszczenie starego zespołu pod nową nazwą. W końcu nie wiadomo, czy trzy całkiem nowe drużyny przetrwają swój pierwszy sezon w F1. Rozwiązanie logiczne, ale nie do końca zgodne z prawem. Będzie to na pewno jedno z pierwszych poważnych zadań nowego prezydenta FIA Jeana Todta.

Dotychczasowi kierowcy z łezką w oku żegnają się z zespołem. Robert Kubica znalazł już nowego pracodawcę. Nick Heidfeld jeszcze prowadzi rozmowy.

Toro Rosso

Jeśli chodzi o skład kierowców, to nie wiadomo, jaką taktykę wybierze zespół. Czy dalej będzie wspierał dotychczasowych wychowanków, czyli Jaime Alguersuariego i Sebastiana Buemi, czy sięgnie po nowe twarze z rozbudowanego programu RedBulla dla utalentowanych kierowców. Buemi osiągnął parę ciekawych wyników kilkukrotnie awansując do pierwszej dziesiątki w kwalifikacjach i kończąc sezon na miejscu 16-tym z dorobkiem 6 punktów. Jak na debiutanta całkiem nieźle. Alguersuari jest ciągle na etapie poznawania nowej serii. Ostatni błąd w Abu Zabi, gdzie przegapił swoje stanowisko w boksach nie świadczy najlepiej o jego zdolności koncentracji. Jest jednak jeszcze bardzo młody i takie błędy należy mu wybaczać.

Toro Rosso żegna się natomiast ze swoim dostawcą bolidów, czyli zespołem Red Bull Racing. Od przyszłego sezonu włosko-austracki zespół będzie musiał sam zaprojektować i wybudować maszynę do startów w F1. Z pewnością nie bez wpływu na projekt pozostaną dotychczasowe doświadczenia ze sprzętem RedBulla.
Ferrari

Ferrari żegna Kimiego Raikkonena. Celowo tak napisałem, a nie odwrotnie, że Raikkonen żegna Ferrari. Dlaczego? Bo to prawdopodobnie zespół Ferrari nalegał na Fina, aby ten odstąpił od swojego kontraktu, czyli startowania dla Ferrari. Ciekawe jest, że Scuderia swojej umowy dotrzyma i Fin będzie opłacany pomimo tego, że dla zespołu nie będzie już jeździć… Karkołomna decyzja szefostwa firmy, który oparł ją jedynie na przewidywaniach, że Fernando Alonso będzie lepiej jeździł dla włoskiej stajni, niż Raikkonen. A może potrzebują kierowcy, który zmotywuje ich do cięższej i lepszej pracy?

Inna sytuacja jest z Giancarlo Fisichellą. To chyba Włoch pożegna się z Ferrari i być może zrezygnuje z bardzo lukratywnej pozycji kierowcy testowego. Zresztą właściwie nie można być pewnym tego, że to Ferrari zorientowało się, że z Fisichelli będzie tak samo kiepski kierowca testowy, jak i wyścigowy. W końcu ze swoim olbrzymim doświadczeniem (231 startów) Fisichella nie zdołał nic wycisnąć ze swojego Ferrari. W czterech startach Fisichella nie zdobył ani jednego punktu dla zespołu, a kwalifikacje kończył w dolnych rejonach tabeli. Nie wykluczone więc, że może i w tym przypadku to Ferrari jest inicjatorem pożegnania.

McLaren

McLaren rozstanie się najprawdopodobniej z Heikki Kovalainenem. Fin wyraźnie jeździł w cieniu Lewisa Hamiltona. O ile pierwszy sezon można było potraktować zapoznawczo, o tyle Kovalainen pokazał, że jest kierowcą stosunkowo słabym. Wprawdzie trudno jest rywalizować z aktualnym Mistrzem Świata, ale od kierowców McLarena oczekuje się o wiele więcej.

Brawn GP

Zespół Rossa Brawna prawdopodobnie pożegna się z Rubensem Barichello. Brazylijczyk bez wątpienia przyczynił się do tegorocznego sukcesu brytyjskiej stajni. Nie wiadomo, jaka jest przyszłość Jensona Buttona. Anglik jako Mistrz Świata ma znakomitą kartę przetargową. Powstaje tylko pytanie, ile zażąda od swojego dotychczasowego pracodawcy za przedłużenie kontraktu. Najprawdopodobniej jednak nie dojdzie do jakiegoś spektakularnego sporu, chociaż McLaren z pewnością widziałby u siebie kierowcę, który na bolidzie będzie miał umieszczoną cyfrę 1.

RedBull czyli status quo

Austriacki zespół, pomimo że nie zdobył ani tytułu mistrzowskiego w kategorii kierowców, ani tytułu w klasyfikacji konstruktorów, bez wątpienia należy do wielkich zwycięzców sezonu 2009. Znakomite wyścigi zakończone sześcioma zwycięstwami dają prawo do zadowolenia i optymistycznego patrzenia w przyszłość. Dlatego RedBull nie żegna się z nikim. Jedynym niejasnym punktem w przyszłości zespołu pozostaje wybór dostawcy silników. Wydaje się jednak, że i w tym obszarze RedBull nie będzie eksperymentował i zostanie przedłużona umowa z firmą Renault.

źródło: E.Diufer
 
 
Dodaj do:
Facebook
|
Zakładki Google
|
Delicious
|
Twitter
|
Wykop
 
 

GŁÓWNA :: O AGENCJI :: WSPÓŁPRACA :: FAQ :: KALENDARZ :: KONTAKT